sobota, 6 sierpnia 2016

Rebelianci ogłaszają przerwanie oblężenia wschodniego Aleppo, źródła prorządowe zaprzeczają. Ciężkie walki o miasto trwają.


Kończy się szósty dzień antyrządowej ofensywy w południowo-zachodnim Aleppo. Podobnie jak w poprzednich dniach, również dziś nad polem bitwy w tym największym syryjskim mieście zapada mgła wojny, która nie pozwala jednoznacznie ustalić, kto jest zwycięzcą aktualnych zmagań. Podczas gdy rebelianci ogłaszają wielkie zwycięstwo i świętują przerwanie oblężenia wschodniej części Aleppo, oblężonej kilka tygodni temu przez wojska rządowe, źródła prorządowe zaprzeczają i twierdzą, że nie tylko odparły potężny atak dżihadystów i rebeliantów, ale zdołały także wyprzeć bojowników antyrządowych z kluczowego kompleksu wojskowego, do którego ci wdarli się wczoraj późnym wieczorem. Wojna z południowo-wschodnich przedmieść Aleppo przenosi się także w świat wirtualny, gdzie za pomocą mediów społecznościowych i różnych portal informacyjnych prorządowi i antyrządowi dziennikarze, aktywiści i sympatycy czy wreszcie oficjalne kanały informacyjne obu stron konfliktu toczą ze sobą "walkę", prezentując dziesiątki zdjęć, filmów i udostępniając mnóstwo informacji mających przekonać odbiorcę, że to właśnie ich strona wygrywa i to ich wersja zdarzeń jest prawdziwa. Udostępniane informacje są niestety bardzo często ze sobą sprzeczne i powodują zamęt, który uniemożliwia rozpoznanie rzeczywistej sytuacji na polu bitwy. Na to, czyja wersja przebiegu dzisiejszych wydarzeń jest prawdziwa, przyjdzie jeszcze trochę poczekać, część informacji jest już jednak potwierdzona i to na niej warto się skupić.

Przełom w walkach o przerwanie oblężenia wschodniego Aleppo nastąpił wczoraj. Dwa wcześniejsze dni, środa i czwartek, nie były zbyt istotne w kontekście przebiegu ofensywy.

W piątek po południu rozpoczął się silny atak oddziałów szturmowych Armii Podboju (Jaish al-Fatah), wspartych bronią pancerną, na kluczową pozycję obronną wojsk rządowych w regionie, kompleks militarny Ramouseh [1]. Szturm wyprowadzony z okolic dzielnicy al-Nasr (Projekt 1070) [2] był poprzedzony silnym ostrzałem artyleryjskim i rakietowym oraz detonacją dwóch SVBIEDów w pobliżu pozycji rządowych. Kompleks wojskowy Ramouseh, jedna z największych, obok Akademii al-Assad, rządowych baz wojskowych w Aleppo, posiada duże walory obronne i przy odrobinie wysiłku można było przekształcić go w świetną pozycję obronną. Jego południowa część jest umiejscowiona na wzgórzu, a od strony zachodniej znajduje się duże, otwarte przedpole graniczące z wysokimi piętrowymi budynkami bazy. Budynki te po odpowiednim przygotowaniu mogłyby zostać zamienione w doskonałe punkty obronne zdolne do zapobieżenia nadciągającej katastrofie. Pozostałe strony bazy nie były zagrożone atakiem. 
Mimo to armia przez 5 lat walk o Aleppo i tydzień ofensywy antyrządowej nie zrobiła zbyt wiele tym kierunku, nie przygotowała tej kluczowej bazy, strzegącej jedynej linii zaopatrzeniowej do miasta, do obrony. Dzihadyści z łatwością pokonali otwarty teren dzielący ich od bazy i szybko wdarli się do środka, opanowując w ciągu kilku godzin część kompleksu Ramouseh. Obrońcy bazy, pomimo wsparcia lotnictwa syryjskiego i rosyjskiego, nie stawiali początkowo zorganizowanego, zaciętego oporu. Dżihadyści udostępnili po kilku godzinach nagrania z walk wewnątrz bazy, ukazujące m.in. zdezorientowanych obrońców wpadających w zasadzkę czy rebeliantów rozbijających portrety prezydenta Syrii Asada o ziemię. Walki na terenie bazy trwały przez kilka godzin, po czym dżihadyści wg niektórych źródeł, mieli się wycofać lub częściowo wycofać z bazy z powodu silnych nalotów.

Kompleks Ramouseh


Dziś nad ranem dżihadyści ponowili ataki i w krótkim czasie zajęli 2/3 bazy, zdobywając południową część kompleksu (Arming College) i środkowa (Artillery College). Atak na północną część (Air Force Technical College) został odparty, jednak walki w tym rejonie toczyły się przez cały dzisiejszy dzień. Dżihadyści udostępniali tymczasem kolejne zdjęcia pokazujące wnętrze bazy, na których widać m.in. część zdobytego uzbrojenia, i choć często było to przestarzałe i zniszczone uzbrojenie, to nie wiadomo co dokładnie jeszcze skrywa w sobie baza - a wg niektórych źródeł są tam pokaźne zapasy sprzętu wojskowego. Nie wiadomo również, czy dżihadyści zdołają cokolwiek stamtąd wywieźć, bo w bazie nadal toczą się walki.

Główny atak sił antyrządowych miał miejsce dziś po południu, jednak wcześniej pojawiły się informacje o posiłkach dla strony rządowej, a strona antyrządowa zdobyła inne pozycje obronne armii na południe od bazy - wzgórza Tal Al-Amarah [3] i Tall Mahrouqat [4].

Popołudniowy atak Podboju Aleppo (Fatah Halab) rozpoczął się z kontrolowanej przez rebeliantów części dzielnicy Ramouseh [5] od detonacji SVBIED-a. Szturm oddziałów rebelianckich miał według źródeł antyrządowych doprowadzić do przełamania pozycji obronnych armii w dzielnicy i połączenia się z atakującą spoza Aleppo Armią Podboju. Zdobycie dzielnicy Ramouseh przez rebeliantów oznaczałoby de facto przerwanie oblężenia wschodniego Aleppo i rozpoczęcie jednocześnie oblężenia zachodniego Aleppo kontrolowanego przez rząd, do którego jedyna stabilna i bezpieczna droga zaopatrzeniowa właśnie została przecięta.

Część źródeł rządowych i niektóre antyrządowe kwestionowały rozmiar i znaczenie tych zdobyczy, informując jednocześnie o udanej kontrofensywie na terenie bazy Ramouseh, z kolei źródła antyrządowe informowały i informują nadal o dalszych postępach wokół dzielnicy Ramouseh. Przebieg tego fragmentu dzisiejszych zmagań nadal jest niejasny, na pełen obraz sytuacji będzie trzeba prawdopodobnie poczekać do jutra.

Jedno jest już dziś pewne - bitwa o Aleppo będzie miała decydujący wpływ na przebieg wojny. Ciężkie walki trwające już blisko tydzień, będą trwały dalej, aż do momentu zdecydowanego, ostatecznego zwycięstwa którejś ze stron. Aleppo to ogromne miasto, ekonomiczne, przemysłowe serce Syrii zamieszkałe przez ponad milion osób, miasto, o które każdego dnia walki toczą tysiące żołnierzy i bojowników. Obie strony zdają sobie sprawę z tego, jak ważne jest to miasto, jak duże będą korzyści z jego zdobycie, również propagandowe. Obie strony będą gotowe walczyć o nie do końca, do ostatniego człowieka. Los bywa przewrotny, o czym przekonała się strona rządowa, która jeszcze kilka dni temu świętowała oblężenie rebelianckiej części miasta, a dziś z trudem odpiera ofensywę, która może doprowadzić do oblężenia ich części Aleppo. Rebelianci jednak nie są wcale w lepszej sytuacji, bo choć teraz są w natarciu i wygrywają (czas pokaże, czy nie będzie to pyrrusowe zwycięstwo), to później będą musieli bronic tego, co zdobyli, a to z pewnością nie będzie łatwiejszym zadaniem.

Aktualizacja: Prawdopodobnie przebieg wydarzeń przedstawiony przez stronę antyrządową jest prawdziwy. Oblężenie zostało przerwane. Baza Ramouseh jest pod kontrolą sił antyrządowych:

Zdjęcie - miejsce zdobyte przez bojowników antyrządowych. Lokalizacja.

Mapa przedstawiająca sytuację z perspektywy antyrządowej.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz