Armia Islamska (Jaish Al-Islam) ostrzeliwuje pozycje armii w Aleppo. |
Bitwa o Aleppo, największe, liczące przed wojną ponad dwa miliony mieszkańców syryjskie miasto, trwa już niemal 4 lata. Cztery lata krwawych, ciężkich walk między armią rządową a rebeliantami i dżihadystami spowodowały ogromne zniszczenia w tym jednym z najstarszych wciąż zamieszkałych siedlisk ludzkich na świecie. Bombardowania lotnicze, ostrzał artyleryjski i bomby tunelowe zamieniły całe dzielnice mieszkalne i kwartały zabudowy miasta w gruzowisko, zmuszając dziesiątki tysięcy mieszkańców Aleppo do ucieczki. Mnóstwo wspaniałych zabytków, takich jak Cytadela lub Wielki Meczet w Aleppo, zostało poważnie uszkodzonych lub zrównanych z ziemią. Przez 4 lata miasto było świadkiem setek starać między armią i siłami antyrządowymi, a przez aglomerację Aleppo przetoczyło się ponad dziesięć potężnych ofensyw.
Bitwa o Aleppo miała już kilka zaskakujących zwrotów. Szturm na miasto w 2012 roku zakończyły się przejęciem przez rebeliantów wschodnich dzielnic miasta i oblężeniem pozostałych pozycji armii rządowej w Aleppo. Dalsze postępy rebeliantów w tym kluczowym dla przebiegu syryjskiego konfliktu mieście zostały zatrzymane dzięki dwóm ofensywom armii (SAA) z lat 2013 i 14, zakończonym odblokowaniem miasta i odzyskaniem części utraconego terenu. Lata '15 i '16 to wojna na wyniszczenie i stopniowe stabilizowanie i utrwalanie się linii frontu samym mieście, do tego stopnia, że postępy którejś ze stron w silnie ufortyfikowanym i mocno zabudowanym obszarze przyfrontowym stały się niemal niemożliwe. Miasto zostało podzielone mniej więcej po połowie między armię i siły antyrządowe.
Inaczej wyglądała jednak sytuacja na przedmieściach miasta, gdzie front był bardziej dynamiczny, a szczególnie na jego północnych obrzeżach, gdzie rozgrywa się teraz prawdopodobnie decydująca o losach miastach bitwa.
Od ponad dwóch tygodni farmy Mallah na północ od miasta są areną zażartych walk między armią i dżihadystami/rebeliantami. W ostatnich dniach armia zajęła ten niezwykle strategiczny obszar i odpiera zaciekłe, graniczące niemal z desperacją kontrataki sił antyrządowych. Dlaczego ten obszar jest tak ważny, że obie strony nie szczędzą sił i środków, rzucając swych najlepszych żołnierzy i bojowników do walki o kilkanaście zamienionych w gruzowisko farm?
Mapa powyżej przedstawia aktualną sytuację w mieście. Klikając na nią można ją powiększyć, a pod tym linkiem jest ona dostępna w wysokiej rozdzielczości.
Jak widać na powyższej mapie, większość centrum Aleppo, zachodnie dzielnice miasta i jego południowe oraz wschodnie przedmieścia, wraz z portem lotniczym, są kontrolowane przez armią rządową. Pod jej kontrolą jest również widoczne w prawym górnym rogu miasto przemysłowe Szajch Nadżdżar, odbite przez armię podczas operacji Gwiazda Kanopus (Operation Canopus Star 2013-14). Niedługo po tej ofensywie, zakończonej również przerwaniem oblężenia Centralnego Więzienia Aleppo, armia zajęła wioski Handarat i Sayfat. Kontynuacją operacji Canopus była operacji Tęcza (Operation Rainbow 2014-15), w trakcie której armia atakowała obszary na północny-zachód od Handarat i nawet tymczasowo przerwała oblężenie niewidocznej na tej mapie enklawy Nubl-Zahraa. Oblężenie tej enklawy udało się ostatecznie przerwać dopiero na początku 2016 roku.
Operacja Tęcza, która zakończyła się ostatecznie umiarkowanym zwycięstwem armii, była również pierwszą próbą zajęcia farm Mallah i sąsiedniej wioski Ard al-Mallah. Celu tego nie udało się ostatecznie zrealizować; SAA została wyparta z farm po kontrataku rebeliantów. Patrząc tylko na sama mapę można łatwo wywnioskować, jaki był cel tej operacji.
Farmy al-Mallah graniczą od południa z zaznaczoną na zielono na powyższej mapce drogą zaopatrzeniową rebeliantów do Aleppo. Trasa ta jest znana jako "Castello Road" i jest jedyną drogą zaopatrzeniową rebeliantów do Aleppo. Jej przerwania próbowali bezskutecznie w 2015 roku również na innych odcinkach zarówno rządowi, jak i będący na bakier z islamistami Kurdowie z dzielnicy Shaeikh Masqood. Odcięcie tej trasy spowodowałoby zatrzymanie transportów żywności, paliwa, uzbrojenia i amunicji do Aleppo, czy wreszcie uniemożliwiłoby jakikolwiek przepływ ludzi, w tym rebeliantów i islamistów, pomiędzy rebelianckimi dzielnicami miasta i terenami na zewnątrz.
Jednym słowem byłaby to katastrofa dla sił antyrządowych.
Fizyczne zajęcie drogi nie jest konieczne do faktycznego oblężenia miasta. Wystarczy zdobyć któreś z dwóch wzgórz położnych pomiędzy farmami a drogą Castello, aby mieć kontrolę ogniową nad trasą.
Przed takim zadaniem została postawiona jedna z najbardziej elitarnych jednostek prorządowych,
siły Tygrysa. Jednostka Tygrysa brała udział także w poprzednich udanych bitwach o Aleppo i podobnie jak wtedy, również i tym razem nie zawiodła.
Na powyższej mapce niebieska strzałką zaznaczono linie zaopatrzeniową do Aleppo z Turcji. |
Po początkowo udanym kontrataku rebeliantów z 29 czerwca, armia ponownie odzyskała zdobyte na początku ofensywy pozycje na terenie farm i poczyniła dalsze postępy jeszcze bardziej zbliżając się do trasy i zajmując kolejne budynki w północnych dzielnicach miasta. Fatah al-Halab nie było w stanie samodzielnie zatrzymać postępów armii i Tygrysów, dlatego już wcześniej do bitwy dołączyła także koalicja dżihadstyczna Jaish al-Fateh (Armia Podboju) tocząca wcześniej z powodzeniem walki z armią rządową na południowych obrzeżach Aleppo. W jej skład wchodzą m.in takie grupy jak będący filią al-Kaidy w Syrii Front al-Nusra czy potężne ugrupowanie Ahrar al-Sham.
Nawet ta siła, pomimo intensywnego wykorzystania SVBIEDów (zamachowców-samobójców w pojazdach wypełnionych materiałem wybuchowym), nie była jednak w stanie powstrzymać oddziałów rządowych.
W trakcie kolejnych dni siły prorządowe zbliżyły się na kilkaset metrów do drogi Castello i opanowały wzgórze Tel Jabenja. Rebelianci i dżihadyści nie ustawali w wysiłkach mających na celu zatrzymanie postępów armii, lecz ich kontrataki były nieskuteczne i kosztowały wielu zabitych. W samym tylko nieudanym kontrataku z 9 lipca miało zginąć 7 rebelianckich dowódców polowych i od 29 do 75 bojowników. Prorządowi bojownicy również ponosili straty - 10 lipca rebelianci ogłosili zabicie ważnego dowódcy libańskiego Hezbollahu w Syrii. Hezbollah jednak zaprzeczył tym doniesieniom i oświadczył, że Haj Sameer Ali Awada zmarł w szpitalu w Libanie z powodu choroby.
Zajęcie południowych farm i górującego nad okolicą wzniesienia Tel Jabenja oznacza de facto rozpoczęcie oblężenia wschodniego Aleppo. Wojska rządowe są w teraz w stanie efektywnie blokować ruch na trasie, czego najlepszym dowodem jest nagranie pokazujące próbę pokonania niebezpiecznego odcinka drogi przez szybko poruszający się pojazd. Został on zniszczony za pomocą ATGM-a.
Kolejnym krokiem syryjskich sił prorządowych po zablokowaniu wschodniego Aleppo będzie prawdopodobnie fizyczne odcięcie miasta poprzez połączenie się wojsk stacjonujących w rejonie Mallah z oddziałami walczącymi w północnych dzielnicach miasta. To wymaga przebicia się przez miejscami mocno zabudowane obszary dzielnic Bani Zied, al-Layramoun i miejscowości Kafr Hamra oraz Haritan. Nie będzie to z pewnością łatwym zadaniem, a rebelianci będą jeszcze prawdopodobnie podejmowali próby odblokowania trasy i odzyskania terenu.
To jak ma wyglądać dalsza walka miało być zresztą kwestią sporu między liderami Fatah Al-Halab (FaH) i pochodzącymi często z Idlib dowódcami Jaish Al-Fatah (JaF). Jeśli siły antyrządowe nie zatrzymają teraz dalszych postępów armii i pozwolą jej się okopać, to prawdopodobnie już nigdy nie będą miały okazji odblokować miasta. Za tym kierunkiem w bitwie, dalszą walką o odblokowanie trasy Castello, wariantem jak na razie bardzo kosztownym dla rebeliantów, opowiadało się FaH, z kolei JAF miało się domagać przerwania walk na północy i powrotu do ofensywy na południu Aleppo.
To jakie rozwiązanie obiorą liderzy antyrządowi będzie wiadomo już wkrótce, jedno jest jednak pewne - bez stałych dostaw ton paliwa, żywności i amunicji tysiącom rebeliantów w oblężonym Aleppo będzie coraz trudniej będzie podjąć walkę z armią.
Nie sposób tu także wspomnieć o ludności cywilnej, bo to ona najbardziej ucierpi na zapowiadającym się długotrwałym oblężeniu Aleppo. We wschodniej części miasta nadal żyje 200 tysięcy cywilów, odcięcie Aleppo pozbawia ich podstawowych zasobów potrzebnych do normalnego do życia, w tym żywności, co w dłuższej perspektywie czasu będzie oznaczać głód.
Zajęcie południowych farm i górującego nad okolicą wzniesienia Tel Jabenja oznacza de facto rozpoczęcie oblężenia wschodniego Aleppo. Wojska rządowe są w teraz w stanie efektywnie blokować ruch na trasie, czego najlepszym dowodem jest nagranie pokazujące próbę pokonania niebezpiecznego odcinka drogi przez szybko poruszający się pojazd. Został on zniszczony za pomocą ATGM-a.
Kolejnym krokiem syryjskich sił prorządowych po zablokowaniu wschodniego Aleppo będzie prawdopodobnie fizyczne odcięcie miasta poprzez połączenie się wojsk stacjonujących w rejonie Mallah z oddziałami walczącymi w północnych dzielnicach miasta. To wymaga przebicia się przez miejscami mocno zabudowane obszary dzielnic Bani Zied, al-Layramoun i miejscowości Kafr Hamra oraz Haritan. Nie będzie to z pewnością łatwym zadaniem, a rebelianci będą jeszcze prawdopodobnie podejmowali próby odblokowania trasy i odzyskania terenu.
To jak ma wyglądać dalsza walka miało być zresztą kwestią sporu między liderami Fatah Al-Halab (FaH) i pochodzącymi często z Idlib dowódcami Jaish Al-Fatah (JaF). Jeśli siły antyrządowe nie zatrzymają teraz dalszych postępów armii i pozwolą jej się okopać, to prawdopodobnie już nigdy nie będą miały okazji odblokować miasta. Za tym kierunkiem w bitwie, dalszą walką o odblokowanie trasy Castello, wariantem jak na razie bardzo kosztownym dla rebeliantów, opowiadało się FaH, z kolei JAF miało się domagać przerwania walk na północy i powrotu do ofensywy na południu Aleppo.
To jakie rozwiązanie obiorą liderzy antyrządowi będzie wiadomo już wkrótce, jedno jest jednak pewne - bez stałych dostaw ton paliwa, żywności i amunicji tysiącom rebeliantów w oblężonym Aleppo będzie coraz trudniej będzie podjąć walkę z armią.
Nie sposób tu także wspomnieć o ludności cywilnej, bo to ona najbardziej ucierpi na zapowiadającym się długotrwałym oblężeniu Aleppo. We wschodniej części miasta nadal żyje 200 tysięcy cywilów, odcięcie Aleppo pozbawia ich podstawowych zasobów potrzebnych do normalnego do życia, w tym żywności, co w dłuższej perspektywie czasu będzie oznaczać głód.
Na pierwszej mapce w legendzie jest chyba błąd, bo brązowa część należy do sił rządowych, a nie Daesh. Na drugiej jest już ok.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.