wtorek, 27 września 2016

Postępy islamistów w północnej Hamie.

Broń pancerna dżihadystów Ansar al-Din na froncie w płn. Hamie. 



























Miesiąc po rozpoczęciu ofensywy w północnej Hamie frakcje antyrządowe czynią dalsze postępy w walce z siłami rządowymi i zajmują kolejne miejscowości w regionie. Dziś w ręce rebeliantów i dżiahadystów wpadło pięć miejscowości położonych na północny wschód od Hamy. Bojownicy antyrządowi przejęli także pewne ilości sprzętu porzuconego przez prorządowych milicjantów, w tym co najmniej trzy czołgi, wóz bwp i inne pojazdy.

Zdobycie dziś tych wiosek, formalnie rzecz biorąc położnych już za północną granicą prowincji Hama (czyli w Idlib), to kolejne znaczne postępy islamistów w ciągu kilku ostatnich dni. W sobotę 24 września zajęli oni także miejscowość Kubbariyah i silnie ufortyfikowaną wioskę Ma'an, zabezpieczając tym samym wschodnią flankę korytarza do Hamy przed kontratakami armii.

Po trwającym od końca pierwszego tygodnia września przestoju na froncie pod Hamą ofensywa sił antyrządowych w regionie ponownie nabiera rozpędu. Wiąże się to zapewne z włączeniem się do bitwy kolejnych ugrupowań antyrządowych zachęconych postępami dżihadystów Jund al-Aksy i bojowników kilku brygad FSA z początkowej fazy bitwy, gdy zajęto m.in. cztery duże miasta i zbliżono się na kilka kilometrów do stolicy prowincji, miasta Hama. Do prowincji Hama przybyły w ostatnich dniach oddziały z kilku innych ugrupowań rebelianckich i dżihadystcznych z prowincji Idlib oraz Aleppo, w tym jednostki szturmowe z frakcji wchodzących w skład Armii Podboju, która walczyła niedawno pod Aleppo, próbując przełamać oblężenia miasta.

Wraz z przybyciem posiłków operacje bojowników antyrządowych skupiły się bardziej na terenach wiejskich północnej części prowincji niż na głównej osi pierwotnego natarcia w kierunku miasta Hama. Najprawdopodobniej oddziały antyrządowe będą próbowały zająć jeszcze więcej wiosek w północnej części regionu i poszerzyć jeszcze bardziej wyłom w rządowych liniach obrony, nim rebelianccy dowódcy zdecydują się na jakieś poważniejsze operacje dalej na południe, w kierunku stolicy prowincji.


Mapa z postępami sił antyrządowych od początku trwania ofensywy. Kolor zielony - rebelianci, czerwony - siły rządowe.

sobota, 24 września 2016

Nowa ofensywa sił rządowych w Aleppo i kolejne postępy armii w walkach o miasto.

Żołnierz SAA w dzielnicy Ramouseh w Aleppo.


























Nowa ofensywa armii w Aleppo, największym syryjskim mieście, została ogłoszona 22 września, dwa dni po zakończeniu przeszło tygodniowego zawieszenia broni w kraju. Celem ofensywy są wschodnie i południowe dzielnice miasta kontrolowane przez siły antyrządowe.

Wczoraj siły prorządowe rozpoczęły operacje w kilku miejscach, zaatakowane zostały pozycje rebeliantów i islamistów w pobliżu cytadeli w Aleppo w centrum miasta, w dawnym obozie dla palestyńskich uchodźców Handarat na północnych przedmieściach Aleppo oraz w południowo-zachodnich dzielnicach Al-Ameria, Sheikh Sa'eed i Ramouseh (ta ostatnia zdobyta przez islamistów w połowie lata, lecz niedawno odbita w większości przez armię). Ataki oddziałów rządowych zostały poprzedzone i wsparte silnymi nalotami syryjskiego i rosyjskiego lotnictwa na wschodnie Aleppo.

Po stronie rządowej w bitwie o miasto biorą udział oprócz oddziałów syryjskiej armii i rządowych milicji także szyickie milicje z Afganistanu, Iraku oraz Libanu (Hezbollah), a także żołnierze irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji i pododdziały rosyjskiej armii, choć nie wszystkie z wymienionych sił muszą brać aktualnie udział w walkach na pierwszej linii frontu. Po stronie antyrządowej walczą głównie grupy wchodzące w skład koalicji Fatah al-Halab (Podbój Aleppo).

Walki trwają teraz w kilku miejscach w mieście. Postępy zostały odnotowane na wielu odcinkach frontu, natomiast największym zwycięstwem sił prorządowych było odzyskanie dziś przed południem kontroli nad obozem Handarat w północnym Aleppo, co zostało już potwierdzone przez syryjskie MON. Te przedmieścia Aleppo były jednym z głównych punktów zapalnych, miejscem częstych i bardzo zaciętych starć i jak dotąd skutecznie opierały się atakom sił prorządowych, przeprowadzanym głównie przez oddziały palestyńskiej milicji Liwa al-Quds.

Sytuacja w Aleppo (Wikipedia).






poniedziałek, 5 września 2016

Siły rządowe odzyskują teren pod Aleppo i wznawiają oblężenie miasta.

Kompleks militarny Ramouseh zniszczony podczas walk.
Po niemal miesiącu ciężkich i krwawych walk siły antyrządowe broniące kompleksu militarnego Ramouseh na przedmieściach największego syryjskiego miasta, Aleppo, zostały pokonane przez wojska rządowe i sojusznicze milicje. Upadek bazy artyleryjskiej Ramouseh, jednej z głównych zdobyczy bojowników antyrządowych podczas siedmiodniowej, błyskotliwej ofensywy na południowo-zachodnie obrzeża Aleppo z przełomu lipca i sierpnia, wraz z innym stratami terytorialnym w tym rejonie w ostatnich dniach, to potężny cios dla rebeliantów, który już teraz odczuwają. Oblężenie wschodniego Aleppo kontrolowanego przez stronę antyrządową zostało wczoraj wznowione.

Szala zwycięstwa w bitwie o Aleppo, dla podkreślania jej skali i znaczenia nazywanej "matką wszystkich bitew", ogromnym starciu między tysiącami bojowników antyrządowych i prorządowych trwającym już ponad 4 lata, w tym roku zaczęła się zdecydowanie przechylać na korzyść lojalistów wiernych prezydentowi Baszarowi al-Asadowi.
Kluczowym wydarzeniem dla przebiegu tej bitwy było przejęcie w lipcu ostatniej drogi zaopatrzeniowej rebeliantów do Aleppo, podzielonego po połowie między siłami antyrządowymi i prorządowymi. Gdyby ta porażka pozostała bez odpowiedzi ze strony rebeliantów, oznaczałoby to niechybny początek końca rebelianckiego wschodniego Aleppo. Odpowiedzią rebeliantów była jednak rozpoczęta ostatniego dnia lipca ofensywa na południowo-zachodnich obrzeżach miasta, w wyniku której po przełamaniu pozycji rządowych i trwających tydzień walkach rebelianci i dżihadyści zajęli znaczne fragmenty przedmieść miasta, bazę artyleryjską Ramouseh [2] i dzielnice o tej samie nazwie [3] oraz część dzielnicy "1070" [1]. 
Planowana od miesięcy skomplikowana i złożona operacja angażująca dziesiątki grupy antyrządowych, tysiące rebeliantów i dżihadystów, zakończyła się sukcesem. Nowy korytarz do wschodniego Aleppo został otworzony. Po tym zwycięstwie antyrządowi bojownicy stanęli przed kolejnym wyzwaniem - poszerzeniem wyłomu i zabezpieczeniem go przed nieuchronnymi kontratakami armii syryjskiej i sojuszniczych milicji.


Problemy dla bojowników antyrządowych zaczęły się pojawiać po nieudanym ataku na masywny kompleks cementowni w Aleppo z 14 sierpnia[4]. Zdobycie tego obiektu i obszarów wokół niego pozwoliłoby rebeliantom poszerzyć korytarz i zabezpieczyć pozycje na wzgórzach na południe do bazy [5] przed kontratakami armii.
Po tym nieudanym szturmie islamisci stracili inicjatywę w bitwie i już jej nigdy nie odzyskali.
Do 21 sierpnia ciężkie walki trwały na wszystkich odcinkach frontu, lecz rebelianci z powodzeniem odzyskiwali tymczasowo tracone na rzecz armii tereny. Od tego dnia rebelianci zaczęli oddawać stopniowo teren wokół ufortyfikowanych wzgórz [5,6] na południe od bazy Ramouseh. Seria nieudanych kontrataków mająca zatrzymać postępy sił prorządowych na tym odcinku zakończyła się dotkliwymi stratami islamistów, szczególnie w cennej broni pancernej.


Zdobycie wzgórz na południe od bazy Ramouseh pozwoliło armii wyprowadzać z tego miejsca ataki na południowy fragment kompleksu. Wcześniejsze wielokrotne próby zinfiltrowania bazy od północy kończyły się dla prorządowych bojowników bardzo źle. Doskonale broniący się tam dżihadyści skutecznie odpierali ataki na ten fragment kompleksu wojskowego, a atakujący żołnierze ponosili duże straty od pocisków pkk i naprowadzanego za pomocą dronów ognia artylerii i moździerzy.
Pierwszego września armia i prorządowe milicje palestyńskie i irackie, wsparte przez libańskich Hezbollah, rozpoczęły serie potężnych ataków na kompleks Ramouseh od strony północnej i południowej. Po czterech dniach zaciętych starć oraz potężnym ostrzale artyleryjskim i nalotach na kompleks, obrócony po miesięcznych walkach w ruinę, islamiści wycofali się z bazy w kierunku dzielnicy Ramouseh.

Pomimo upadku bazy artyleryjskiej Ramouseh i stracie wielu pozycji na południowo-wschodnim odcinku walk, siły antyrządowe nadal kontrolują fragmenty dzielnicy ''1070'' i dzielnice Ramouseh zdobyte w trakcie pierwszych dni sierpnia. Oba te rejony są jednak nie do utrzymania bez kompleksu militarnego Ramosueh.
Siły rządowe odzyskały dziś kolejne tereny na zachód od wzgórz oznaczonych na poniższej mapie numerami 5 oraz 6 i jeśli utrzymają aktualne tempo postępów, to wkrótce linia frontu może powrócić do kształtu sprzed sierpniowej ofensywy.