niedziela, 29 stycznia 2017

Bitwa o Al-Bab: starcie czterech armii.

Turecki Leopard 2A4 zniszczony przez IS na obrzeżach Al-Bab.











Region al-Bab w prowincji Aleppo od kilkunastu tygodni jest miejscem ciężkich walk, w których uczestniczą wszystkie cztery strony konfliktu w Syrii, czyli rebelianci (wspierani przez turecką armię), Państwo Islamskie, Syryjskie Siły Demokratyczne (SDF) i strona rządowa.
Po wygaszeniu ofensywy IS w Dajr az-Zaur i zakończeniu drugiej fazy operacji SDF w rejonie Rakki okolice al-Bab są dziś miejscem, gdzie toczą się najciekawsze i najtrudniejsze działania wojenne, których wynik jest nadal otwarty. Z tego powodu warto bliżej się przyjrzeć sytuacji w tym regionie.

Od połowy listopada rebelianci z kilku ugrupowań FSA (Wolnej Armii Syrii) oraz wspierający ich żołnierze tureccy, którzy w Syrii pojawili się wraz z rozpoczęciem operacji Tarcza Eufratu (ES; sierpień 2016), toczą z IS ciężkie walki na obrzeżach miasta Al-Bab. Al-Bab to położone na północny-wschód od Aleppo i liczące przed wojną 60 tysięcy mieszkańców miasto, którego opanowanie jest aktualnie najważniejszym celem protureckich rebeliantów i walczących u ich boku żołnierzy Tureckich Sił Zbrojnych (TSZ).
Choć poprzednie cele operacji, tj. odepchniecie IS od granicy z Turcją i zablokowanie siłom SDF możliwości połączenia kantonu Efrin z resztą Rożawy, udało się zrealizować bez większych trudności, to bitwa o Al-Bab toczy się jak na razie raczej nie pomyśli dowódców tureckich i rebelianckich.

Progres sił ES wokół al-Bab jest od ponad dwóch miesięcy niewielki. Rebelianci i tureccy żołnierze nie zdołali pomimo kilku prób utworzyć żadnego stałego przyczółka w mieście i nadal toczą z IS krwawe walki na północnych i zachodnich obrzeżach miasta. Miasto z jakichś powodów nie zostało jak na razie otoczone przez ES, być może wynikało to z braku ludzi lub silnego oporu, jaki IS stawia w sąsiednich miejscowościach, jak np. położnym tuż obok kilkunastotysięcznym miasteczku Qabasin, które wraz z sąsiednimi wioskami już kilkukrotnie przechodziło z rąk do rąk.
Tureckim żołnierzom walce z IS na pewno nie pomaga niekompetencja ich sojuszników z FSA, którzy nie spisują się zbyt dobrze na polu bitwy i mają np. problemy z zajęciem i utrzymaniem jednej wioski, co jeszcze raz potwierdza kiepską reputację tych oddziałów.

Pomimo kłopotów na innych frontach w Syrii i Iraku IS zdołało utworzyć wokół al-Bab, swojego głównego bastionu w północnej Syrii, bardzo solidną linię obronną, a członkowie ES po raz pierwszy od rozpoczęcia operacji natrafili na zdecydowany opór IS i po raz pierwszy angażują się w prawdziwą walkę miejską z IS. Państwo Islamskie udowodniło już kilkukrotnie, m.in. w Mosulu, że potrafi walczyć w terenie zurbanizowanym, tymczasem TSZ dosyć długo zajęło przystosowanie się do sytuacji na polu bitwy, tego jak IS prowadzi działania wojenne. O tym, jak groźna potrafi być asymetryczna taktyka IS, tureccy żołnierze przekonali się 21 grudnia, gdy razem z rebeliantami próbowali zająć wzgórze i kompleks szpitalny w zachodniej części miasta i zostali skontrowani SVBIED-ami (samochody-pułapki) IS, w wyniku czego atak zakończył się katastrofą -  zginęło m.in. 16 tureckich żołnierzy, a drugie tyle zostało rannych.
W sieci pojawiały się nagrania i zdjęcia pojazdów, które TSZ straciły podczas walk z IS w rejonie Al-Bab, widać na nich kilkanaście czołgów, transporterów i innych pojazdów, w tym co najmniej 10 czołgów Leopard 2A4 zniszczonych przez ppk, IED-y czy straconych w innych okolicznościach. Niektóre z tych pojazdów zostały przejęte przez IS, a potem zniszczone przez tureckie lotnictwo lub artylerię.

Turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan kilkukrotnie w ciągu ostatnich miesięcy ogłaszał rychłe zdobycie al-Bab i mówił o kolejnych dalekosiężnych celach operacji, jak zdobycie Manbidż kontrolowanego przez SDF czy odbicie Rakki, na razie te przewidywania okazały się nietrafione, ale nie należy się oczywiście spodziewać wycofania Turcji spod al-Bab, to byłaby zbyt duża kompromitacja. Pomimo jak na razie wyraźnych trudności siły ES prędzej czy później i tak prawdopodobnie zajmą al-Bab, pozostaje jednak pytanie, co dalej z Tarczą Eufratu i jak bardzo poważne są groźby wobec SDF dotyczące choćby Manbidż. W przeszłości ES toczyło walki z SDF, które również próbowało zająć al-Bab. SDF potrzebowało miasta, aby połączyć się z kantonem Afrin, przez co Rożawa byłaby jednolita terytorialnie. W tym celu powołano nawet Radę Wojskową al-Bab (podobne powstały dla miast Manbidż czy Dżarabulus) złożoną z lokalnych ugrupowań SDF, ale po przejęciu z rąk IS miasteczka Arima i kilku sąsiednich wiosek położnych kilka kilometrów na zachód od Al-Bab jej postępy zostały zblokowane przez ES. Od początku grudnia SDF nie wykazywały już większej aktywności regionie.
Siły SDF w kantonie Afrin również podjęły swego czasu próbę dotarcia do Al-Bab, po zdobyciu kilkunastu wiosek kontrolowanych przez IS i walkach z ES wstrzymały jednak ofensywę i od kilku tygodni także nie wykazują żadnej aktywności.

Biorąc pod uwagę, jak radzą sobie aktualnie siły ES, można jednak przypuszczać, że po ewentualnym zdobyciu Al-Bab operacja zostanie zatrzymana (jej realne cele zostają spełnione), a obowiązuje dziś de facto "zawieszenie broni" z SDF zostanie utrzymane. Dalszy marsz żołnierzy tureckich żołnierzy i rebeliantów na południe, a już w szczególności w kierunku Rakki, z wielu powodów raczej nie wchodzi w grę.

Jednym z tych powodów może być włączenie się do starć w regionie Al-Bab syryjskich sił prorządowych. Armia rządowa i sojusznicze milicja po blisko rocznej przerwie wznowiły działania na wschód od Aleppo i zaatakowały wioski kontrolowane przez IS na południowy zachód od Al-Bab. Od połowy stycznia lojaliści zajęli bez większego oporu ze strony IS ponad 20 miejscowości i zbliżyły się na około 7-8 km do Al-Bab. Prawdziwy cel tej operacji nie jest znany i pojawia się na ten temat wiele spekulacji, od zwykłego skrócenia linii frontu i zablokowania siłom ES możliwości ewentualnego marszu na południe po jednak mało prawdopodobną bezpośrednią konfrontację z ES o miasto.  Region Al-Bab to dziś jednak najaktywniejszych z hotspotów na mapie działań wojennych w Syrii i przy tylu niewiadomych i tylu zaangażowanych stronach żadnego scenariusza co do rozwoju sytuacji nie można wykluczyć.

Krótkie video od FSA z walk pod al-Bab. 
Interaktywna mapa Syrii - link.
Mapa Syrii i Iraku - link.


Poniżej znajdują się zdjęcia z walk w regionie.






Bitwa o Al-Bab. Galeria zdjęć.

M-60 porzucony przez ES.

Zniszczony Leopard 2A4

Otokar Cobra porzucony przez ES. 

Rebelianci ES w okolicach al-Bab.

Rebelianci ES w okolicach al-Bab.

Rebelianci ES w okolicach al-Bab. Pojazd to FNSS ACV-15.

Rebelianci ES w okolicach al-Bab.

SVBIED IS. Pojazd to BVP-1 AMBS.

Wybuch SVBIEDa.

Zniszczone przez IS pojazdy ES.

 FNSS ACV-15 zdobyty przez IS.

Uszkodzony M-60T Sabra zdobyty przez IS. 

Bojownik ES w ACV-15.


Rebelianci ES w okolicach al-Bab.

Rebelianci ES w okolicach al-Bab.

Rebelianci ES w okolicach al-Bab.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz