niedziela, 24 lipca 2016

Bitwa o Manbidż trwa. Oddziały SDF szturmują centrum miasta.

Bojownicy IS podczas walk w północnym Manbidż.

Po sześciu tygodniach od rozpoczęcia bitwy o Manbidż, główny bastion Państwa Islamskiego w prowincji Aleppo i całej północnej Syrii, mieszane siły kurdyjsko-arabsko-turkmeńskie Syryjskich Sił Demokratycznych (SDF) opanowały już około 50-60% obszaru miasta i toczą aktualnie ciężkie walki z IS na obrzeżach centrum miasta. Najtrudniejsza, najkrwawsza i najbardziej zacięta bitwa przeciwko Państwu Islamskiemu od czasu oblężenia Kobane z przełomu lat 2014 i '15 daleka jest jednak od zakończenia. Otoczeni w mieście bojownicy IS, pomimo topniejących z każdym dniem szeregów i nieustających nalotów lotnictwa Koalicji na ich pozycje, wciąż zadają nacierającym siłom SDF spore straty i nie są zainteresowani kapitulacją. Ich sytuacja jest beznadziejna, dziesiątki kontrataków mających na celu przerwanie oblężenia zostało już odparte, jednak dowódcy Państwa Islamskiego odrzucają propozycję opuszczenia miasta przez siły IS bez walki, bezpiecznym korytarzem i z zachowaniem broni lekkiej, i chcą kontynuować bitwę. Dalsze starcia będą oznaczać kolejne ofiary wśród kombatantów i cywilów - już dziś przekraczają one prawdopodobnie tysiąc zabitych i kolejne setki rannych.

Aktualna sytuacja w mieście. Kolor żółty - SDF, czarny - IS.


Bitwa o liczące przed wojną niemal 75 tysięcy mieszkańców Manbidż to główna faza rozpoczętej 31 maja operacji Syryjskich Sił Demokratycznych na zachodnim brzegu rzeki Eufrat. Ofensywa, w wyniku której siły SDF odbiły z rąk bojowników IS około 100 wiosek wokół Manbidż, znana także jako Operation Martyr and Commander Faysal Abu Layla (od nazwiska poległego w bitwie dowódcy SDF), jest kolejnym dużym krokiem w długofalowym i złożonym planie połączenia kurdyjskiego Kantonu Afrin z resztą terytoriów kontrolowanych przez Syryjską Radę Demokratyczną i jej zbrojne ramie, Syryjskie Siły Demokratyczne (mapa niżej). 

Oblężenie Manbidż zostało domknięte 10 czerwca i było poprzedzone zajęciem dziesiątek miejscowości wokół miasta. Wokół Manbidż została utworzona licząca od 10 (na północy i południu) do 15 kilometrów (na wschodzie) strefa buforowa, o którą rozbijały się później kolejne kontrataki bojowników IS ruszających na odsiecz swym towarzyszom w mieście. Wraz z intensyfikowaniem się walk na przedmieściach miasta postępy SDF na terenach wiejskich zostały zatrzymane, jednak walki na wielu odcinkach frontu nie ustały. W samym Manbidż zostało okrążonych około 2 tysiące bojowników IS. 

Do 1 lipca siły SDF poczyniły pewne postępy w południowych i zachodnich przedmieściach miasta, wdzierająca się także w niektórych miejscach w zewnętrzne dzielnice Manbidż. Przełomem w walkach na południowych obrzeżach miasta było opanowanie 24 czerwca kompleksu silosów zbożowych, bardzo ważnej pozycji obronnej IS. Masywne, żelbetowe budowle zbudowane z ogniotrwałego materiału ze względu na swój rozmiar były dobrym punktem oporu najeżonym snajperami IS i połączonym z innymi pozycjami długimi nawet na 800 metrów tunelami. Opanowanie silosów, wcześniej wielokrotnie trafionych bombami lotniczymi, pozwoliło siłom SDF wkroczyć do południowych dzielnic miasta.

Bojownik SDF i cywile w jednej z wiosek w okolicy Manbidż.


Pierwszy tydzień lipca był okresem intensywnych kontrataków sił IS. Bojownicy IS broniący dotychczas skutecznie wschodnich dzielnic miasta próbowali wyrwać się z okrążenia, atakując północno-wschodnie peryferia miasta. Jednocześnie posiłki IS atakowały w wielu miejscach strefę buforową wokół miasta - najcięższe walki toczyły się na południe i północ od niego. Wszystkie kontrofensywy zostały jednak odparte i choć IS w niektórych miejscach odnotowało pewne postępy i odzyskało trochę terenu, to nie zdołało jednak zagrozić oblężeniu. 

W ciągu następnych dni lipca bojownicy SDF wdzierali się coraz głębiej w zachodnie i południowe dzielnice miasta, tocząc z IS zacięte walki miejskie. Około 12 lipca rozbito siły IS w mieście na dwie części, z których ta mniejsza, okrążona w zachodnich dzielnicach miasta, została już praktycznie doszczętnie zniszczona - niedobitki bronią się jeszcze w miejskim więzieniu. Zbliżające się do centrum miasta siły SDF-u były jednak spowalniane przez snajperów IS, VBIED-y i poukrywane w domach i przy drogach bomby-pułapki (IED). Słabo uzbrojeni i wyposażeni bojownicy SDF ze względu na brak ciężkiego sprzętu, niewystarczającą ilość artylerii i czołgów, musieli zdać się na wsparcie lotnictwa Koalicji, które od początku operacji torowało drogę oddziałom Syryjskich Sił Demokratycznych, bombardując pozycje IS. Oddziały SDF były wspierane na lądzie również przez brytyjskie, francuskie i amerykańskie siły specjalne. 

Naloty w gęsto zabudowanym i wciąż zamieszkałym obszarze oznaczały niestety nieuchronne straty wśród cywili (tym bardziej, że pojawiały się informacje o wykorzystywaniu ich przez IS jako żywe tarcze). Tragiczny w skutkach nalot na szkołę z uchodźcami w przyfrontowej wiosce al-Tokhar na północ od Manbidż kosztował życie od około 70 do 200 cywilów. Była to najprawdopodobniej największa pod względem liczby ofiar pomyłka lotnictwa Koalicji od początku trwającej około dwa lata operacji przeciwko Państwu Islamskiemu. 

Aktualnie siły SDF kontrolują już niemal całą zachodnią część Manbidż i wkraczają powoli w głąb centrum miasta. Ciężkie walki trwają w okolicach budynku poczty i gmachu centrum kulturalnego oraz ronda al-Daula
Dowództwo IS odrzuciło dziś wspomnianą wcześniej propozycję opuszczenia miasta, jednak złożyło własną - otworzenie bezpiecznych korytarzy dla rannych cywilów i bojowników IS na tereny poza miastem. 

Walki o Manbidż potrwają jeszcze prawdopodobnie kilka tygodni, a niestety im bardziej będą się one przeciągać, tym większe problemy będą miały lokalne władze cywilne i administracja Rodżawy w dostarczeniu pomocy humanitarnej dla 30 tys. uciekinierów i rannych z ogarniętego walkami miasta i jego okolic. Już dziś wielu aktywistów i dziennikarzy informuje o pogarszającej się sytuacji humanitarnej w regionie, brakach w żywności, lekach i innych potrzebnych do życia zasobach oraz ogólnym braku pomocy humanitarnej z zewnątrz. Nie bez znaczenia dla sytuacji w Rodżawie jest także obowiązujące cały czas tureckie embargo ekonomiczne i zamknięta ze względów politycznych granica z krajem.


Sytuacja w regionie. Żółty obszar w lewej górnej części mapy to kanton Afrin. Czerń- IS, zieleń- rebelianci, czerwień - armia rządowa, kolor żółty  - SDF. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz